Już od
tygodnia wiem o tym przytłaczającym sekrecie, już od tygodnia jestem jego
częścią. Akemi też ma z tym problem, obie musimy często oszukiwać i kłamać.
Prawie zabiłam Davida, kiedy zobaczyłam go z Hikaru… Pytanie tylko… dlaczego
ona mi na to nie pozwoliła… Dziś piątek Akemi nie pojawiła się w szkole, pewnie
jedzie gdzieś z rodzicami… na zakupy czy coś… To dobrze może choć na chwilę
zapomni o tym wszystkim. Źle rozmawia mi się z Niebieską mam takie nieprzyjemne
wrażenie że właśnie myśli o tym jak mnie dziabnąć, a ona to czuje. Coraz
bardziej się od siebie oddalamy.
- Hej Elwira
popatrz jakiego dziwnego SMSa od Akemi. – z przemyśleń wyrwał mnie ożywiony i
przerażony głos przyjaciółki. Na ekranie telefony przeczytałam:
Będę
pamiętać o was w drodze do nikąd…
W drodze
do wieczności.
- Tylko nie
mów mi że ona postanowiła stać się takim czymś jak ty. – powiedziałam
przerażona, i dopiero po chwili zdałam sobie sprawę z tego że powiedziałam… czymś a nie kimś.
- Nie… nie
wydaję mi się, ale to może mieć coś wspólnego z jej zniknięciem. Podobno rano
wyszła do szkoły ale się do niej nie dostała. Boję się że Oni mogą mieć z tym coś wspólnego. – powiedziała jak gdyby od
początku wiedziała że to się stanie że w końcu i my będziemy takie jak ona,
albo gorsze…
- Jacy Oni o czym ty znowu mówisz?? – teraz na
prawdę zaczęłam się martwić o przyjaciółkę. O co w tym wszystkim chodzi i
dlaczego Hikaru nic mi nie mówi? Dlaczego ja zawsze zostaje w tym wszystkim w
tyle i nigdy nic nie wiem.
- Inne
wampiry złe… My nie zabijamy żywimy się krwią ze szpitali lub zwierzęcą. Nie
jestem zabójcą Elwira pamiętaj o tym. – dodała na końcu żebym o tym pamiętała
słuchając jej dalszych tłumaczeń. - Tamte wampiry zabijają żeby zabić robią to dla
swojej chorej przyjemności.
Jezu… oni
mogli jej coś zrobić. No i jeszcze ten jej SMS: W drodze do wieczności…
Co to w ogóle znaczy. Hikaru po przemianie też często
powtarza to słowo Wieczność.
Widzę to słowo dokładnie malujące się w moich myślach. A więc to już pewne
teraz zostanę sama…
- Eli nigdy nie będziesz sama my jesteśmy i będziemy przy
tobie mimo wszystko! – znowu to zrobiła, znowu kradnie mi moje myśli jak ona
może? – Jestem teraz dla ciebie potworem, ale ja się wcale nie zmieniłam ciągle
jestem tą samą powalona i świrniętą Hikaru.
- Problem w tym że ja już cię tak nie wiedzę. Może
potrzebuję czasu nie wiem… ale teraz jest mi tak ciężko. – zaczęłam wylewać
wszystko to co kotłowało się we mnie przez ten cały czas. – Moja największa
przyjaciółka okazała się być czym w co nigdy nawet nie wierzyłam. A druga
gdzieś zginęła!
Ostanie zdanie wykrzyczałam łamiącym się głosem. Hikaru
przybliżyła się do mnie i przytuliła mnie delikatnie, jakby bojąc się że
ucieknę. Ale nie miałam zamiaru tego robić. Wreszcie dzięki temu małemu gestowi
zrozumiałam… Ona nikogo nie skrzywdziła choć mogłaby. No i jest teraz jedyna
osobą z którą mogę szczerze porozmawiać. Oprócz Akemi. No właśnie Akemi…
- Hikaru mam pytanie… Czego te wampiry mogą chcieć od Akemi.
– zapytałam drżącym głosem wypowiadając słowo „wampiry”.
- Nie mam pojęcia. Rozmawiam z Davidem to właśnie jego
teoria. Słyszałam że potomkini Akemi była uważana za wariatkę, ponieważ ciągle gadała
o wampirach i czarownicach. A co najgorsze twierdziła że potrafi… Wynaleźć coś
co pozwoli wychodzić wampirom na słońce. Myślimy z Davidem że właśnie tego chcą
się od niej dowiedzieć.
I wtedy zadzwonił telefon… Kiedy spojrzałam na telefon
zobaczyłam że dzwoni Akemi…
uuu :D
OdpowiedzUsuńJakie emocje :DDD
O zgon! xD
Ja chce więcej!!!
Fanka forever
Uhh, ale fajnie piszesz. :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział. :)
Zapraszam na :
http://letsdosomeairxx.blogspot.com/
Czekam na więcej ;D Nie daruje Ci mordko ,że w takim momencie przerywasz;) Mam nadzieję , żę już niedługo dodasz 14 i zapraszam do mnie na volleyball-lost-dreams.blogspot.com
OdpowiedzUsuńAAAA!!!!! Jakie to przerażające! Aż się popłakałam ;) I ♥ Akemi!
OdpowiedzUsuń