piątek, 15 marca 2013

Rozdział 10


“Here I am waiting, I'll have to leave soon. Why am I holding on? We knew this day would come, we knew it all along. How did it come so Fast?”  Zaczęło grać mi przy uchu. I pomyśleć że kiedyś lubiłam tę piosenkę. Chyba muszę ją zmienić na jakiś dzwonek bo znienawidzę tę piękną piosenkę do końca. Dosłownie spełzam z łóżka i spoglądam na wielki zegar wiszący na ścianie obok. Super jest już po dziewiątej, a ja mam jeszcze korepetycje z Matematyki. Moja sobota jest chyba najbardziej zapracowanym dniem. Ja jej po prostu nienawidzę, a to głównie dlatego że trzeba sprzątać… To moja pięta Achillesa, a mój pokój wygląda jak stajnia Augiasza… ale okej dość już tych mitologicznych porównań. Muszę się jeszcze ubrać i uczesać a na 1000 muszę być u pani Sylwii. To chyba jedyna nauczycielka, którą tak naprawdę lubię. No tak właściwie to nie nauczycielka tylko maturzystka, ale na matmie zna się jak nikt inny. Dziś przyjedzie do mnie na noc Hikaru i Akemi. Tak się cieszę! Ja byłam u nich już nie raz, ale nie było okazji żeby to one wybrały się na to moje kochane zadupie. Mówię tak na moją okolicę ponieważ do drogi głównej mam niestety aż 3km. W końcu ze słomianym zapałem ubrałam się.
- Mamo ja jestem gotowa możemy jechać! – krzyknęłam z łazienki, do pogrążonej w rozmowie mamy.
- Dobrze ubieraj się i jedziemy, najpierw do Sylwii tak? – zapytała wchodząc do Łazinki nawet nie pukając.
- Tak… mamo mogłabyś chociaż zapukać, ja rozumiem że  jestem twoją córką ale nie mam już 4 lat. – powiedziałam spokojnie.
- No dobrze, dobrze zbieraj się. – odrzekła mama.
Szybko wyszłam  z łazienki. Ubrałam swój czarny płaszczyk i szare buty LITY. Jeszcze tylko wzięłam swoją torebkę z książkami i zeszytami, a już byłam na polu. Mimo tego że była połowa marca to śnieg jeszcze gęsto sypał, i gdzie ta wiosna?
Lekcja minęła mi w spokoju, pani Sylwia wytłumaczyła mi wszystko to co napisałam na dwójkę na ostatnim sprawdzianie.
Jeszcze tylko lekcja gry i śpiewu z dziewczynami a potem wszystkie udajemy się  na cudowny melanży u mnie. Do szkoły muzycznej postanowiłam udać się pieszo ze względu na bliską odległość i ceny biletów… W połowie drogi spotkałam się z Akemi która nie robiła nic oprócz zachwalania Łuksza i opowiadania o ich wspólnych randkach.
- Tak się czesze z twojego szczęścia Akemi – powiedziałam w końcu. – Ale mogłabyś oszczędzić mi tych wszystkich szczegółów.
- Przepraszam, to dla mnie takie nowe, ważne i prawdziwe – wyliczyła przyjaciółka. – A wracając do „normalniejszych” tematów. Nie uważasz ze coś dziwnego dzieję się z Hikaru?
- Tak zauważyłam nie widziałam jej dłużej niż pięć minut od czasu dyskoteki. Ciągle gdzieś znika i ucieka. – powiedziałam zadowolona z faktu że mogę w końcu powiedzieć komuś o moich obawach.
- Ta… dokładnie na lekcjach też prawie się do mnie nie odzywa. Wypytamy ją co się dzieję wieczorem ok.?
- To chyba dobry pomysł, zawsze mówiłyśmy sobie o wszystkim.
W tym miejscu musiałyśmy przerwać naszą rozmowę, bo wchodząc do budynku zauważyłyśmy Hikaru.
- Cześć - powiedziała radośnie podchodząc do nas.
Przytuliła nas po kolei, i wtedy poczułam coś takie straszne mrożące zimno pulsujące jakby od … niej. Nie ja mam jakieś omamy. „Przecież mamy zimę to normalne że ona tez jest zimna” próbowałam przekonać samą siebie.
-A ty już nie jesteś na nas cięta? – zapytała trochę zbyt chamsko Danka.
- Nie już nie jestem głodna, więc jest spoko – w pierwszej chwili miałam mieszane uczucia co do tego zdania. Ale później uznałam to po prostu za żart.
- No dobra to chodź ty nasz wampirku. – podtrzymywałam ten nasz mroczny humorek.
Wszystkie wybuchłyśmy śmiechem i udałyśmy się na salę prób. Ćwiczyłyśmy piosenkę Little Mix - Change Your Life. Nie obyło się oczywiście bez kłótni pomiędzy Akemi i Hikaru o solówkę Jade.



****_________________****


Przepraszam za to że jest taki krótki ale ciekawsza część tego dnia chciałabym umieścić już w następnym rozdziale. Jeszcze chciałam wam bardzo podziewać za ponad 1100 wyświetleń nie macie pojęcia jak się cieszę.

6 komentarzy:

  1. mm... Z Hikaru jest coś nie tak... Robi się tajemniczo. Tam- tam- taaam! xD
    I ♥ it!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział ! Ciekawe co się dzieje z Hikaru . Nie mogę się doczekać kolejnego kolejnego rozdziału . Jak by Ci się nudziło to wpadnij do mnie na http://volleyball-lost-dreams.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe co się dzieje z Hikaru? To takie fascynujące ;) Czyli Akemi chodzi już z Łukaszem? Ale fajnie. Od początku wiedziałam, że oni do siebie pasują ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję ;) Twój blog został nominowany do Liebster Award ;) Szczegóły na: http://my-manga-koneko.blogspot.com/2013/03/nominacja-do-liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Sorry , że to napisze ale kiedy następny rozdział , bo nie mogę się doczekać ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już niedługo właśnie kończę go pisać ale przyznaję że idzie mi średnio ze względy na problem Hikaru. :D

      Usuń