- Słucham!?
- No po prostu podobasz
się nam obu.
- Co ale jak to? W co wy
gracie? Do dzisiaj nie zamieniliśmy nawet słowa. A wczoraj twój brat poprosił
mnie żebym poszła z nim na lodowisko i jeszcze dodał że będzie to nasza
pierwsza randka… Powiesz mi co ja mam o tym wszystkim myśleć?!
- Nie wiem Eli…
- Nie waż się do mnie
mówić Eli…! Jestem Elwira!
- Dobra Elwira. Jeżeli on
ci tak powiedział to na pewno przed nasza rozmową, ja też nie wiedziałem że ty
mu się podobasz… myślałem że on mi pomoże. – powiedział z minią zbitego pieska
– Przepraszam Elii… Przepraszam też za
to że tak na ciebie mówię ale nie potrafię inaczej. I wiesz to prawda że nie
wiem jak się czujesz, ale myślę że jesteś skołowana tym co usłyszałaś i pewnie
nie chcesz ze mną dłużej rozmawiać.
- Masz rację nie chcę…
Powiedziałam to może zbyt
ostro, ale czułam się jakby ktoś mnie okłamał jakby się ktoś mną bawił. Wiem że
oni nie zrobili tego specjalnie, ale i tak mam do nich pewny żal. Jeśli okaże się że to tylko żart nie wybaczę
im tego do końca życia. Jej… Co ma zrobić mam kompletną pustkę w głowie. Czuje
że zaraz zacznę płakać. Sama nie wiem dlaczego. Inne dziewczyny wiedząc że
podobają się dwóm Chłapkom na raz
skakały by ze szczęścia. Muszę się komuś wygadać bo moja głowa pęknie
zaraz od nadmiaru smutnych myśli. Tylko gdzie ja teraz Hikaru i Akemi? O NIE!!!
Teraz tylko tego mi brakowało. Siedzi koło nich Harry… Ale to nic ja się
przecież nie poddaje.
- Dziewczyny musimy
pogadać. – powiedziałam łamiącym się głosem. Więc przyjaciółki od razu podniosły
się z miejsc.
- Okej… chodź… -
odpowiedziała niepewnym tonem Akemi.
One są takie kochane
zawsze są przy mnie zawsze przy mnie, zawsze kiedy ich potrzebuje. A ja jestem
dla nich taka zawsze taka podła, mówię do nich tak chamsko. Oczywiście nie myślę
tak po prostu żartuję mówiąc np. : Ale ty tępa jesteś Hikaru (chociaż częściej
Akemi). Tak bardzo cieszę się że je mam. Gdyby nie one to komu bym o tym
powiedział? Przecież nie Natalia… Uwielbiam ją zawsze mogę na nią liczyć.
Jednak ona nie lubi uczuć, nie lubi ckliwych sytuacji, zawsze trzyma się faktów
jest jeszcze gorsza pod względem piłki nożnej niż niektórzy chłopcy. Dokładnie
pamiętam jak była przy mnie kiedy kłóciłam się z Leną bo chociaż teraz jesteśmy
dobrymi koleżankami i nawet często nazywam ją Raffcio. To kiedyś ciągle
kłóciłyśmy się o wszystko. A teraz to chyba…
- Elwira mów co się stało.
Wyglądasz jakbyś zobaczyła ducha. – powiedziała zmartwionym ale stanowczym
głosem Hikaru.
- Podobam się dwóm
braciom. Tak wiem co chcecie powiedzieć ale ja się nie cieszę. Bo nie mam
zielonego pojęcia co z tym zrobić. Jeden z nich zaprosił mnie na randkę dziś
wieczorem. I choć wtedy byłam najszczęśliwsza na świecie, ale teraz to na pewno
nie pójdę. Już sobie wyobrażam, jaki smutny musi być ten drugi bo nieświadomie
raczyłam mu o tym powiedzieć – wylałam z siebie wszystko co kotłowało się we
mnie przez ostatnie 15 minut ale nie miałam na tyle odwagi aby to przemyśleć.
Inne dziewczyny może cieszyłyby się z takiego obrotu sprawy, ale nie ja. Zawsze
byłam słaba w tego typu sprawach.
- Eli nie możesz sie tym
zadręczać, powinnaś porozmawiać z nimi. Tylko we trójkę. Albo sama nie wiem…
- Tak taka rozmowa na
pewno by się udała, wyobraź to sobie „No więc tak Nick pierwsze trzy dni z tobą
drugie trzy ze mną, a niedzielę będziesz miała wolną co ty na to?” –
powiedziałam naśladując Harrego – To jak Hikaru myślisz że się uda?
- Dziewczyny lepiej
spójrzcie tam… - powiedziała Akemi, wskazując ukradkiem na Nicka.
Blondyn żywo rozmawiał z
jakąś dziewczyną. Zaraz co on powiedział??
-Eli on jej mówi dokładnie
to samo co tobie!
Matko… teraz kiedy jestem
bliska płaczu i jednocześnie rozwiązania te dziwnej sytuacji. Co oni sobie myślą
że mogą mówić wszystkim dziewczynom że je kochają? To jest chore co oni sobie
myślą?
- Dziewczyny trzymajcie
mnie bo zaraz uderzę tego idiotę! – powiedziałam może zbyt głośno.
- Elwira nie denerwuj się.
On na pewno może ci to wytłumaczyć.! – stwierdziła spokojnie ale dobitnie
Akemi.
- Sama pójdę to
wytłumaczyć. Nie będę przecież płakać przez takiego gnoja. – ciągle mówiłam
głośno jednak nikt nie zwrócił na to uwagi, ze względu na panujący hałas.
- Może lepiej nie a co
jeżeli źle to zrozumiałyśmy? – zapytała zaskoczona moim zachowaniem Hikaru.
- Słuchajcie co mogłyśmy źle
w tym zrozumieć – spytałam tym razem spokojnie.
- Sama nie wiem to co
robimy przecież nie będziemy stać tu przez całą lekcję. – Dodała Danka.
Wczoraj byłam najszczęśliwszą dziewczyną na świecie, a teraz
czuję się zdenerwowana i oszukana przez tego samego chłopaka. Dlaczego zawsze
mnie to spotyka od zawsze upokarzana i wyśmiewana przez innych ale dość tego
nie dam kolejny raz złamać komuś mi serca. Nie teraz kiedy w moim życiu zaczęło
się układać. Teraz sobie uświadomiłam że przez ten czas były ze mną tylko
Natalka, Hikaru i Akemi.
- To co z tym zrobimy? – z rozmyśleń wyrwał mnie głos Hikaru.
- Ja się tym zajmę. Patrzcie i uczcie się! – powiedziałam
z satysfakcją. W głowie dopracowując mój plan. I idąc w stronę rozmawiającej dwójki.
- Słuchaj Nick przemyślałam to wszystko i stwierdziłam że
musimy porozmawiać we troje. – powiedziałam może zbyt słodkim głosem.
- O czym musisz z nią rozmawiać? – zapytała dziewczyna w,
której dopiero teraz rozpoznałam „koleżankę” z klasy dziewczyn Iwonę.
- Pewnie o tym samym co ty że on i jego braciszek się w
nas zakochali. – powiedziałam patrząc na reakcję Nicka.
- Dziewczyny proszę ja wam to wytłumaczę – krzyczał tylko
niestety za późno. ( L
)
Odeszłyśmy zdołowane nie odzywając się do siebie.
///**************///
Przepraszam że musicie tyle czekać ale wszystko piszę zeszycie i nie sądziłam ze to może tyle zająć :)