Minął już miesiąc odkąd wiem że Hikaru jest wampirem, i
minął miesiąc odkąd nie ma z nami Akemi. Jesteśmy coraz bliżej znalezienia jej,
ale ona jest coraz bliżej śmierci albo… co gorsza przemienienia w wampira.
Powiedziałam o wszystkim Damianowi nie potrafiłam dłużej z tym wszystkim kryć.
Nie tylko uwierzył, ale jeszcze mi pomógł. No i… za bardzo zaprzyjaźnił się z
Hikaru… Jutro po nią idą tak oni… Wampiry… to słowo ciągle ledwo przechodzi mi
przez myśli. W końcu po godzinie rozmyślania wstałam z wygodnego i cieplutkiego
(co rzadko spotykane przy przedłużającej się zimie) łóżeczka. Potem poszłam do
łazienki wykonać poranną toaletę. Po jakiś 15 minutach zaczęłam zastanawiać się
nad ubiorem, ciekawe co zwykle ubiera się do poszukiwania przyjaciółki, którą
porwały wampiry… W końcu zdecydowałam się na coś lekkiego.
- Gotowa? – zapytał ktoś za moimi plecami. Kiedy się
odwróciłam zobaczyłam opierającego się nonszalancko o framugę Damiana.
- Tak o ile można być na coś takiego gotowym. –
odpowiedziałam bez przekonania my przecież mieliśmy tylko „stać na czatach”. Co
w rzeczywistości oznaczało siedzenie w samochodzie i patrzenie czy ktoś
nie idzie.
-Chodźmy mieliśmy być u Davida o 930 żeby jeszcze dopracować plan. – Słyszałam w
jego głosie że chciałby odgrywać większą rolę w Tm co robimy…
Około 920 byliśmy u Davida. Powitała nas z nikłym
uśmiechem Hikaru, która prawdopodobnie u
niego sypiała od kąt pokłóciła się z rodzicami. W summie to jej współczuję niby
jak miała im wytłumaczyć to że nie zawsze może chodzić do szkoły. Dobrze że
chociaż wychodzenie na słońce to mit, choć jest
o wiele słabsza w słoneczne dni.
- Cześć wchodźcie. Właśnie zastanawiamy się czyim autem
pojedziemy. – powiedziała i gestem ręki zaprosiła nas do środka.
Mieszkanie było bardzo przytulne i dość małe górowały w nim
ciepłe kolory a wszelkie światło było zasłonięte przez długie i ciemne zasłony.
Muszą być dziś bardzo silni tym bardziej że jak na złość wyszło zza chmur, z czego
w innych okolicznościach cieszyłabym się.
- Przepraszam za tę ciemnie ale nie możemy się niepotrzebnie
osłabiać. – rzekł (pewnie czytając w moich myślach) David. Jak zawsze tym swoim
głosem z przed wieku.
Nagle rozdzwonił się mój telefon, kiedy spojrzałam na
wyświetlacz zobaczyłam że dzwonił Łukasz. Dzwonił codziennie odkąd Akemi nie
ma. Myślę że ona będzie mu chciał wszytko wyjaśnić ale nie chcemy robić tego za
nią dlatego on jeszcze o niczym nie wie.
- Halo? … Nie jeszcze nic nie wiemy… Tak rozmawiałam dziś z
jej rodziną nie odzywała się… Na pewno niedługo wróci… Nie zadręczaj się my
jesteśmy jej przyjaciółkami tez niczego nie zauważyłyśmy… to cześć mnie też
dziś nie będzie w szkole… pa. – rozmowa toczyła się tak jak zawsze potrafiłam
już nawet odpowiadać z pamięci nie słuchając go w ogóle. A jednak miałam
wyrzuty sumienia w końcu ja wiedziałam a on nie…
- Okey zbierajmy się musimy być tam jak najszybciej. –
powiedziała nagle Hikaru.
- To czyim w końcu autem jedziemy? – zapytał po chwili milczenia
i zbierania się dotąd milczący Damian.
- Twoim ale nie przejmuj się jak wyrwiemy z stamtąd Akemi
odda ci za benzynę co do grosza. – Powiedział lekko się uśmiechając David.
Jechaliśmy bardzo długo, ale ja ani razu nie spojrzałam na zegarek.
Nie chciałam tam dojechać bałam się tego. Oparta głową o ramię Davida (tak
Davida nie Damiana) udawałam że śpię. Robiłam
to co ostatnio było moim ulubionym zajęciem myślałam o tym jakby to było, gdyby
Hikaru nigdy nie poszła na ten przeklęty spacer. Kiedy auto się zatrzymało
okazało się że stoimy w dość dalekiej odległości od owego domu. Choć domem bym tego nie nazwała to
była Rudera.
- Okej tu musimy się rozstać my idziemy… - zaczęła łamiącym
się głosem Hikaru. Może była silniejsza fizycznie ale na pewno nie psychicznie…
Podeszłam do niej i przytuliłam ją lekko. – Jeśli zauważycie że ktoś zbliża się
do domu od razu dzwońcie albo wyślijcie SMSa.
I wtedy odeszli przytuliłam się mocno do Damiana i zaczęłam
cicho łkać pierwszy raz od jakiś dwuch lat… W końcu to JA ta, która zawsze swe
emocję ukrywa.
****____________****
Cześć
wreszcie nowy.! Resovia wygrała!!!! I chyba to przede wszystkim zmotywowało
mnie do pisania. Piszcie czy podoba wam się nowy wygląd i kiedy dodać nowy
pozdrawiam Anisia. :P
Piękny wygląd, ale jest tam.. a nie ważne ;p
OdpowiedzUsuńDobrze wiesz o co mi chodzi ^^
Hikaru bądź silnaaaa! x.x
Fanka forever <3
Świetny rozdział, śliczny wygląd! :)
OdpowiedzUsuńAkemi!!! ;P tęsknię!
+ też wiem o co chodzi Magdzie ♥ :D hahah
Hikarrruuuu! Jezu! Kocham tą dziewczynę możecie się ze mną zgodzić lub nie ale to jedna z moich ulubionych bohaterek. Oczywiście zapraszam do mnie na http://volleyball-lost-dreams.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPopieram!
UsuńZa to Akemi wydaje mi się jakąś zołzą :o
Nie zgadzam sie z Magda ♥, Akemi też jest świetna ;D Nawet wolę ją od Hikaru
UsuńBardzo fajny blog, nie które zdania nie pasują do siebie idealnie ale i tak bardzo ciekawie Ci to wyszło, obserwuję i czekam na kolejne rozdziały ;>
OdpowiedzUsuńhttp://takilifestyle.blogspot.com/
jejku świetne opowiadanie ! czekam na kolejny rozdział ! : D
OdpowiedzUsuńmatikoo.blogspot.com