poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Rozdział 16


Minął już miesiąc odkąd wiem że Hikaru jest wampirem, i minął miesiąc odkąd nie ma z nami Akemi. Jesteśmy coraz bliżej znalezienia jej, ale ona jest coraz bliżej śmierci albo… co gorsza przemienienia w wampira. Powiedziałam o wszystkim Damianowi nie potrafiłam dłużej z tym wszystkim kryć. Nie tylko uwierzył, ale jeszcze mi pomógł. No i… za bardzo zaprzyjaźnił się z Hikaru… Jutro po nią idą tak oni… Wampiry… to słowo ciągle ledwo przechodzi mi przez myśli. W końcu po godzinie rozmyślania wstałam z wygodnego i cieplutkiego (co rzadko spotykane przy przedłużającej się zimie) łóżeczka. Potem poszłam do łazienki wykonać poranną toaletę. Po jakiś 15 minutach zaczęłam zastanawiać się nad ubiorem, ciekawe co zwykle ubiera się do poszukiwania przyjaciółki, którą porwały wampiry… W końcu zdecydowałam się na coś lekkiego.

- Gotowa? – zapytał ktoś za moimi plecami. Kiedy się odwróciłam zobaczyłam opierającego się nonszalancko o framugę Damiana.

- Tak o ile można być na coś takiego gotowym. – odpowiedziałam bez przekonania my przecież mieliśmy tylko „stać na czatach”. Co w  rzeczywistości oznaczało  siedzenie w samochodzie i patrzenie czy ktoś nie idzie.

-Chodźmy mieliśmy być u Davida o 930  żeby jeszcze dopracować plan. – Słyszałam w jego głosie że chciałby odgrywać większą rolę w Tm co robimy…

Około 920 byliśmy u Davida. Powitała nas z nikłym uśmiechem Hikaru, która  prawdopodobnie u niego sypiała od kąt pokłóciła się z rodzicami. W summie to jej współczuję niby jak miała im wytłumaczyć to że nie zawsze może chodzić do szkoły. Dobrze że chociaż wychodzenie na słońce to mit, choć jest  o wiele słabsza w słoneczne dni.

- Cześć wchodźcie. Właśnie zastanawiamy się czyim autem pojedziemy. – powiedziała i gestem ręki zaprosiła nas do środka.

Mieszkanie było bardzo przytulne i dość małe górowały w nim ciepłe kolory a wszelkie światło było zasłonięte przez długie i ciemne zasłony. Muszą być dziś bardzo silni tym bardziej że jak na złość wyszło zza chmur, z czego w innych okolicznościach cieszyłabym się.

- Przepraszam za tę ciemnie ale nie możemy się niepotrzebnie osłabiać. – rzekł (pewnie czytając w moich myślach) David. Jak zawsze tym swoim głosem z przed wieku.

Nagle rozdzwonił się mój telefon, kiedy spojrzałam na wyświetlacz zobaczyłam że dzwonił Łukasz. Dzwonił codziennie odkąd Akemi nie ma. Myślę że ona będzie mu chciał wszytko wyjaśnić ale nie chcemy robić tego za nią dlatego on jeszcze o niczym nie wie.

- Halo? … Nie jeszcze nic nie wiemy… Tak rozmawiałam dziś z jej rodziną nie odzywała się… Na pewno niedługo wróci… Nie zadręczaj się my jesteśmy jej przyjaciółkami tez niczego nie zauważyłyśmy… to cześć mnie też dziś nie będzie w szkole… pa. – rozmowa toczyła się tak jak zawsze potrafiłam już nawet odpowiadać z pamięci nie słuchając go w ogóle. A jednak miałam wyrzuty sumienia w końcu ja wiedziałam a on nie…

- Okey zbierajmy się musimy być tam jak najszybciej. – powiedziała nagle Hikaru.

- To czyim w końcu autem jedziemy? – zapytał po chwili milczenia i zbierania się dotąd milczący Damian.

- Twoim ale nie przejmuj się jak wyrwiemy z stamtąd Akemi odda ci za benzynę co do grosza. – Powiedział lekko się uśmiechając David.

Jechaliśmy bardzo długo, ale ja ani razu nie spojrzałam na zegarek. Nie chciałam tam dojechać bałam się tego. Oparta głową o ramię Davida (tak Davida nie Damiana) udawałam że śpię.  Robiłam to co ostatnio było moim ulubionym zajęciem myślałam o tym jakby to było, gdyby Hikaru nigdy nie poszła na ten przeklęty spacer. Kiedy auto się zatrzymało okazało się że stoimy w dość dalekiej odległości od  owego domu. Choć domem bym tego nie nazwała to była Rudera.

- Okej tu musimy się rozstać my idziemy… - zaczęła łamiącym się głosem Hikaru. Może była silniejsza fizycznie ale na pewno nie psychicznie… Podeszłam do niej i przytuliłam ją lekko. – Jeśli zauważycie że ktoś zbliża się do domu od razu dzwońcie albo wyślijcie SMSa.

I wtedy odeszli przytuliłam się mocno do Damiana i zaczęłam cicho łkać pierwszy raz od jakiś dwuch lat… W końcu to JA ta, która zawsze swe emocję ukrywa.


****____________****


Cześć wreszcie nowy.! Resovia wygrała!!!! I chyba to przede wszystkim zmotywowało mnie do pisania. Piszcie czy podoba wam się nowy wygląd i kiedy dodać nowy pozdrawiam Anisia. :P

7 komentarzy:

  1. Piękny wygląd, ale jest tam.. a nie ważne ;p
    Dobrze wiesz o co mi chodzi ^^
    Hikaru bądź silnaaaa! x.x

    Fanka forever <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział, śliczny wygląd! :)
    Akemi!!! ;P tęsknię!
    + też wiem o co chodzi Magdzie ♥ :D hahah

    OdpowiedzUsuń
  3. Hikarrruuuu! Jezu! Kocham tą dziewczynę możecie się ze mną zgodzić lub nie ale to jedna z moich ulubionych bohaterek. Oczywiście zapraszam do mnie na http://volleyball-lost-dreams.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram!
      Za to Akemi wydaje mi się jakąś zołzą :o

      Usuń
    2. Nie zgadzam sie z Magda ♥, Akemi też jest świetna ;D Nawet wolę ją od Hikaru

      Usuń
  4. Bardzo fajny blog, nie które zdania nie pasują do siebie idealnie ale i tak bardzo ciekawie Ci to wyszło, obserwuję i czekam na kolejne rozdziały ;>

    http://takilifestyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. jejku świetne opowiadanie ! czekam na kolejny rozdział ! : D
    matikoo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń